Mieszkania > Zamek Carry'ego

Komnata

<< < (7/7)

Jacqui:
Kiwnęłam głową, niemalże nie zauważając tego zawahania się Carry'ego.

Carry/Cash:
-To chodź. - Carry wyszedł, machając na resztę. Cash podszedł do Jacqui i pomógł jej wstać, przytrzymując pod ramieniem.

Jacqui:
Wyszłam, dość niechętnie korzystając z pomocy mężczyzny. Nie lubiłam litości... Ale może to nie była litość, tylko cuś zakodowane w moim umyśle.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej