21
« dnia: Listopad 26, 2014, 20:02:52 »
Spojrzała na stwora. Ee, nie z takimi to się walczyło. Zadumała się i w tym momencie ujrzała faceta, który ustrzelił ów bydle (nie miałam innego słowa, wypatrz v.v'). Kiwnęła łbem. W rękawach trzymała zatrute sztylety - tak na wszelki wypadek. Łuk przewiesiła przez ramię. No cóż, będzie trzeba niedługo wracać.