Whispers In The Dark

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
 41 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 19:17:53 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Winemaker spojrzał w dół, słysząc kroki. Ku jego zdziwieniu, przy ladzie stało dziecko, na oko dziesięcioletnie, może starsze. Dziecko, albo...
-...Krasnoludek? - mruknął, łypiąc w bok na dziewczynkę. -Takie małe, chude, w czerwonych czapeczkach...

 42 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 18:37:46 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Unosząc brwi, szybko skoczyłam w bok, gdy zza mnie nagle rozbrzmiał dzwonek i do środka wszedł jakiś facet. Przezornie odsunęłam się na bok, aby mnie nie staranował wchodząc w głąb sklepu. Tymczasem głosy w alejce zamilkły, jakby dwie dziewczyny się oddaliły.
- Eee... Ten, pan też tu na zakupy? - wypaliłam więc do gościa, poprawiając kaptur. Szybko zauważyłam, że ma w ręce szklaną butelkę, pustą do tego. Czyżby jeden z tych, co to balują pod mostem z butelką taniego wina? Nie widać było tego po jego stroju, ale co ja tam się znam, nie?

 43 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 17:02:54 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
-Ja tu osobiście nigdy sprzedawcy nie widziałam, ale jak zostawisz pieniądze na ladzie, to znikają, więc albo to sprzedawca, albo pazerne na kasę myszy. - Alex wyszczerzyła zęby i machnęła głową w głąb sklepu. -Shall we?
Zagarnęła siostrę ramieniem i ruszyła między półkami, szybko znikając w ciemnościach.

Dzwonek rozbrzmiał znowu, kiedy do magazynu wszedł wysoki, ciemnowłosy mężczyzna ubrany w ciemny trzyczęściowy garnitur, czerwoną button down i białą muszkę. Na nosie miał duże okrągłe okulary, zza których świeciły różnokolorowe oczy - prawe czerwone, lewe białe i przecięte czarną blizną. W ręce miał pustą butelkę po winie. Rozglądał się dookoła; był tu pierwszy raz i miał nadzieję, że znajdzie tutaj to, czego potrzebuje.

 44 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 16:49:38 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Zmarszczyłam brwi, słysząc czyjś głos, ale za żadne skarby świata nie byłam w stanie stwierdzić, kto się odezwał - dopóki tamtej osobie nie odpowiedział dobrze mi znany piskliwy głosik Sprzątaczki Zwłok.
- E tam, Alex, jak się dobrze zaprezentujesz to wszystko opchniesz. Jedyny problem, Wegewolfie, jest taki, że nie widziałam tu żadnego sprzedawcy. Meh meh, gdzie wsio wywiało, neh? Chyba że tu u was zawsze takie pustki były.
Powietrze przeszył złowieszczy śmiech wampirzycy, a choć dreszcze przeszły mi od niego po kręgosłupie, wiedziałam już przynajmniej w którą stronę mniej więcej iść. Zamiast tego zerknęłam jednak jeszcze na drzwi za mną, podsłuchując, czy w głębi hangaru toczone są jeszcze jakieś rozmowy.

 45 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 16:41:05 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Alex była akurat w siódmej alejce, przeglądając jakieś stare dzienniki napisane językiem, którego nawet nie rozpoznawała, kiedy usłyszała ponownie dźwięk dzwonka, oznajmiający, iż ktoś wszedł do sklepu. Alex wychyliła się zza regału i wyszczerzyła zęby w wilczym uśmiechu, widząc siostrę.
-Alice! Udało ci się trafić, jak widzę.
Odłożyła dziennik na półkę i podeszła do wampirza. Zauważyła też drugą osobę, dziecko stojące za Alice.
-Erm, Alice, nie sądzę, by przyjmowali ludzi jako zapłatę.

 46 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 15:51:03 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alice Sang
Nieco tanecznym krokiem, sprawiającym wrażenie, jakby miała się zaraz wywrócić prosto na twarz okrytą dziwnie rzeźbioną białą maską Alice wparowała do hangaru, nawet nie zatrzymując się, aby przytrzymać drzwi, zbyt ciężkie dla chudej 12-sto latki, jaką byłam. Innymi słowy, walnęłam w nie całym ciałem, aż kaptur o mało nie spadł mi z głowy. Wydałam z siebie coś na kształt westchnięcia połączonego z głuchym "uuf", po czym udało mi się otworzyć drzwi i wejść do środka ciemnego jak bezgwiezdna noc budynku. Normalnie jak u Voice'a w piwnicy, pomyślałam, omiatając wzrokiem ciemność przed sobą, aby wypatrzeć choć kawałek zdecydowanie zbyt szybkiej (lub szalonej) Sprzątaczki Zwłok, która mnie tu zaciągnęła pod "groźbą" niezwykłej przygody. Nie widziałam jej, za to w oczy rzuciło mi się coś szarego, uwijającego się wśród półek. Nie mogłam jednak stwierdzić co to, więc wzruszyłam bezradnie ramionami i dalej się rozglądałam.

 47 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 15:07:55 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Na zewnątrz dopiero zapadał zmrok, co oznaczało, że prawdopodobnie jest koło pierwszej po południu. Alex, która dotarła właśnie pod magazyn, z dłońmi wciśniętymi w kieszenie płaszcza, rozejrzała się po szarym, betonowym niebie, oceniając, jak dużo czasu im jeszcze zostało. Na oko jakieś cztery, może pięć godzin. Powinni się wyrobić. Chociaż, znając Alice...
Alex przewróciła oczami i pchnęła drzwi. Rozległ się dźwięk dzwonka, jakiś taki stłumiony, ale nikt się nie pojawił. Alex to nie dziwiło. Nikt tu nawet nie pracował. A przynajmniej Alex nikogo nigdy tu nie widziała.
W środku było ciemniej niż na zewnątrz. Półki były zawalone gratami, ale w sklepie nikogo nie było. Czyli Alice jeszcze nie przybyła. Alex wzruszyła ramionami i ruszyła między półki, by rozejrzeć się wśród towarów.

 48 
 dnia: Czerwiec 26, 2018, 15:00:42 
Zaczęty przez Alex Saudare - Ostatnia wiadomość wysłana przez Alex Saudare
Ogromny budynek, który wewnątrz wydaje się jeszcze większy niż na zewnątrz. W środku znajduje się jedynie lada i setki tysięcy żelaznych półek o wysokości nawet do czterech metrów, gdzie na najwyższe trzeba sięgać z drabin, które stoją przy każdym szeregu regałów. W magazynie można znaleźć i kupić wszystko; od jedzenia, przez ubrania, narzędzia, części, maszyny, aż po magiczne przedmioty, broń i artefakty.
Stojąc w wejściu nie da się zobaczyć drugiego końca ogromnego pomieszczenia. Jest tu też potwornie ciemno, gdyż między regałami wiszą jedynie pojedyncze nagie żarówki, które często migają lub gasną.

 49 
 dnia: Maj 15, 2018, 15:23:02 
Zaczęty przez Lola - Ostatnia wiadomość wysłana przez Whiskey Jack
https://www.learnenglishfeelgood.com/americanidioms/

 50 
 dnia: Styczeń 02, 2018, 23:03:32 
Zaczęty przez Lola - Ostatnia wiadomość wysłana przez Gareth
Czy ten gościu właśnie kiwnął mi głową? Uniosłem tylko brew. Nie znałem go, a on nie znał mnie, więc najwyraźniej miał w zamierze jedynie się przywitać. Dość niechętnie, z pewną dozą ostrożności, odkiwnąłem mu, niemal natychmiast zapominając, co pomyślał do mnie Gareth. Chciałem mieć go na oku, może nie tyle pilnować, gdyż to z góry skazane było na niepowodzenie, ale przynajmniej sprawiać wrażenie, że panuję nad nim i choć po części rozumiem, co on tak właściwie zamierza. Dobiegło mnie gdzieś z góry jego prychnięcie. Szybki look na drzewo dał mi wgląd w zajęcie, jakiemu aktualnie oddawał się demon - wyglądało na to, iż Gari struga coś zawzięcie mocą w drewnie, ignorując wszystko i wszystkich. Dosłownie, gdyż wokół niego siedziało spore stadko dziwnych, jakby zgniłozielonych ptaków o czarnych dziobach. Wszystkie z zapartym tchem wpatrywały się w dzieło tworzące się w łapach Garetha. A przynajmniej tak to wyglądało z mojej perspektywy. Nie zdążyłem jednak zwrócić mu uwagi czy choćby zapytać, co tu się właśnie wydarza, gdyż ubiegł mnie z radosnym, lekko tajemniczym błyskiem w ognistym oku.
- Oh, niño, jakiś ty... Krótkowzroczny. Jak wszystkie te los lobos teraz... Gdzie te czasy, gdy wilki potrafiły dyskutować... - starannie omijał mnie wzrokiem, w zasadzie cały czas wgapiając się w swoje długie szpony. Ni w ząb nie zrozumiałem o co mu chodziło - bo w sumie kto by to ogarnął? Gareth myślał takimi ścieżkami, że lepiej było dla własnego dobra się w nie nie zagłębiać. No bo co miał kiepski wzrok do haremu zgniłych ptaków? Gari tylko prychnął, a jego zwielokrotniony dziwnym echem chichot potoczył się po polanie. Pokręciłem głową, zdegustowany.
- Really? - prychnął ponownie Gareth. Przez chwilę jak zwykle nie rozumiałem o co chodzi. Przez długą chwilę. Bardzo długą. - Rusz mózgownicą, tonto, ostrzegałem cię przed jej przybyciem...

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
zaburzenia republikasarmacka polishmaxlive pegasus trzywahaty