Whispers In The Dark
Tereny => Góry => Wątek zaczęty przez: Lola w Listopad 11, 2014, 12:28:06
-
Ogromne szczyty, mierzące nawet do 8000 m n.p.m.! Nielicznym udaje się tam wejść.
-
*Trzęsienie ziemi*
-
Wlazłam. Nie rozglądałam się, raczej nie miałam tego w zwyczaju. Wgapiałam się w ziemię, wspinając się na szczyt praktycznie w pionie, wbijając pazury i czubki butów w szczeliny. Podciągnęłam się na rękach i odepchnąłem nogami, lądując na wąskiej skalnej półce. Przyczaiłam się, patrząc zmrużonymi oczyma w dół.
-
Wdreptałam. Wyczaiłam siostrę na jakiejś skalnej półce, zawieszonej wysoko nade mną.
- HEEEj! - wydarłam się. Huk trwał jeszcze przez chwilę. I jakoś nie ustawał. Burknęłam coś pod nosem. - Ups... Lawina. Aleeeex! - wydarłam się głośniej. Niby mogłabym tam wbiec, ale nie chciało mi się. - Idź nad jezioro, zostawiłam ci rybę w zamrażarce!
-
Machnęłam uszami na głos siostry. Po około dwóch dziesiątych sekundy dotarło do mnie, że jestem na drodze lawiny i zeskoczyłam z półki, turlając się aż na sam dół, prosto pod nogi Alice, przewracając ją. Podniosłam się na rękach i otrzepałam się.
-
Alex uderzyła we mnie z siłą kuli armatniej. Wygrzebałam się z góry śniegu, prychając, jakbym dostała apopleksji.
- Ciemota... - mruknęłam pod adresem siostry i otrzepałam się. Zaraz jednak runęłam ponownie w zaspy. - Śnieeeeg! A ty, Alexiasta, lepiej popylaj żwawo nad to jezioro, bo się biedna rybka doczekać nie może. - zaśmiałam się Jokerowato i wpadłam pyskiem w śnieg, potykając się o własne nogi. Śmiech umilkł.
-
-Okeeej. - mruknęłam. Wykaszlnęłam kilka małych kamieni i jeden większy, i wyszłam przyglądając im się z zainteresowaniem.