Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Alice Saudare]

Uśmiechnęłam się szeroko jak kot z Cheshire, odsłaniając czerwonawe zęby z przydługimi kłami. Zamaszystym gestem zabrałam Alex butelkę, pociągnęłam z niej i oddałam. Wyciągnęłam łapę do faceta.
- Alice Saudare, ale znajomi mówią na mnie Alicjątko. A to - wskazałam na swoją twarz. - Jest Joker. - wyszczerzyłam okrwawione zęby.

[Roland Vannerson]

Spojrzałem na pozostałych i się uśmiechnąłem. Miło i przyjaźnie. Letty napuszyła się lekko i podleciała do wilka, latając mu nad głową.
Popatrzyłem na dziewczynę.
-Miło poznać. - znów lekko się skłoniłem, tym razem delikatniej.
-Dziękuję, nie piję. - uniosłem dłoń.

[Lola]

Przewróciła oczami, spoglądając na dziewczynę.

[Alex Saudare]

-Good choice. - mruknęłam. Wychlałam jeszcze pół whiskey i ''wytrzeźwiałam'' (xD). -Alex Saudare jestem. - wtryniłam się.

[Alice Saudare]

Mlasnęłam Jokerowato.
- Tah... Mnie tyż. - skwitowałam po krótkim zastanowieniu się. - Daj spokój, ja nie mogę się upić, a piję. - nachyliłam się do niego i konspiracyjnym szeptem mruknęłam: - Alex mnie zmusza.

[Roland Vannerson]

Zaśmiałem się delikatnie.
-Ciebie również miło mi poznać. - zwróciłem się do Alex.
-Ja nie lubię alkoholu, a nie ma mnie kto zmuszać.

[Alice Saudare]

Zastanowiłam się, po czym kiwnęłam głową.
- Ja tam nic nie czuję, pijąc alkohol. Dla mnie to taki... Soczek. - zaśmiałam się. - Jeste wampajrem, więc cóż... - wzruszyłam ramionami, po czym znów się uśmiechnęłam, odgarniając włosy z twarzy i wciskając je pod rondo melonika dłonią odzianą w czarną rękawiczkę bez palców.
- Ah, właśnie. To jest moja siostra, tak jakby co. - machnęłam rękami w stronę Alex. - Pijak pospolity.

[Roland Vannerson]

-Uważam, że to niezbyt grzeczne. - stwierdziłem, patrząc na Alex, a potem przenosząc wzrok na Alice.

[Alex Saudare]

Skłoniłam się, kiedy siostra mnie ''przedstawiła'' (;-;) i schowałam butelkę. Wykręciłam rękę do tyłu i wymacałam dziurę w plecach. Skrzywiłam się i warknęłam, oczy zmieniły mi się na chwilę na szare.

[Roland Vannerson]

-Czy coś nie tak? - spytałem, patrząc na Alex.

[Alice Saudare]

- Nie, czemu? - przyjrzałam się Alex uważnie, jakby miały jej rogi wyrosnąć. - Ona uwielbia pić. Tyle, że to wilkołak. Wegewolf. - zaśmiałam się, ale niezbyt szczerze i wyciągnęłam do siostry dłoń zwiniętą w pięść. Patrzyłam na nią z niepokojem.

[Alex Saudare]

-Nieee... - mruknęłam, opanowując się. Oczy zmieniły mi się na zielone. -Po prostu rana na ranie ranę raną pogania.
Przybiłam Alice żółwia.

[Alice Saudare]

Przewróciłam oczami, zmieniając je na chwilę na szkarłatne, po czym znów na zielone.

[Roland Vannerson]

-Na pewno nie trzeba pomóc? - spytałem, trochę zmartwiony.

[Alice Saudare]

Spojrzałam na Alex, przekrzywiając w zamyśleniu melonik.