Mieszkania > Zamek Jacqui

Salon

(1/2) > >>

Jacqui:
Salon, bardziej służący do niczego konkretnego i rzadko używany, niż do przyjmowania gości. Jacqui ma fioła na punkcie bezpieczeństwa, tak więc tu też są porozkładane pułapki.

Lola:
Wsunęła się ostrożnie do środka. Rozejrzała się.

Jacqui:
Weszłam, uważnie stawiając łapy. Podniosłam wzrok na waderę dopiero, gdy dotarłam do niewielkiego, okrągłego, beżowego dywanu, leżącego na środku pomieszczenia. Nie stanęłam na nim, ale obeszłam go ostrożnie i wskoczyłam na równie beżową, ciężką kanapę, która niby stała przy ścianie, ale jednak nie do końca.

Lola:
Spojrzała na Jac..
- Dziwne miejsce.. - mruknęła. Nigdy nie była nigdzie indziej niż w ZOO. Cały czas rozglądała się.

Carry/Cash:
*Trzęsienie ziemi*

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej