Mieszkania > Dom Lily
Salon
Lily:
Lily:
Weszla. Odlozyla luk i strzaly i wyciagnela sztylety z rekawow. Klapnela na kanapie.
Ross:
Wszedłem i stanąłem w drzwiach.
Lily:
- Siadaaj. Napijesz sie czegos?
Ross:
- Nie, dzięki. W zasadzie będę musiał iść, długo się tu wlokłem, więc wypadało by odpocząć. Zamierzam tu dłużej zostać, a nie chcę, by była to powtórka z mojego poprzedniego miejsca... Pobytu?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej