Miasto > Park

Ścieżki

(1/5) > >>

Carry/Cash:
Ścieżki. Z drzewami po bokach.

Jacqui:
Weszłam na ugiętych łapach, czujnie się rozglądając. Złamana kość dawała o sobie znać, co jakiś czas odbierając mi czucie w kończynie. Chwyciłam w pysk pistolet, mając język na spuście, ot, w razie czego.

Roland Vannerson:
Wszedłem. Nie zauważyłem nikogo w pobliżu mnie, więc rozłożyłem skrzydła, przeciągając się. Ziewnąłem. Zdecydowanie za długo siedziałem w domu. Odbiłem się od ziemi, machając skrzydłami i wzbiłem się ponad drzewa. Zacząłem krążyć nad parkiem.

Alex Saudare:
____________________
W ogóle już nie ma ludzi, kurczę ;-;

Jacqui:
Natychmiast dostrzegłam intruza. Położyłam się płasko na ziemii, odbezpieczając pistolet. (Beretta 92FS xD)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej